drzwiami w twarz


czyli Ewa Rutkowska o gender, politykach równości, czyli o tym, co dziś na zajęciach.

Na samym początku zajmowaliśmy się drogą dochodzenia do równości szans kobiet i mężczyzn. Robiliśmy ćwiczenie, które bazowało na wcześniejszej wiedzy uczestników i uczestniczek. Szukaliśmy punktów, które są istotne, a które sprawiły, że jesteśmy bliżej wyrównywania szans. W oparciu o to zajęliśmy się tym, gdzie w prawie można znaleźć potwierdzenie, że zasada równości szans jest nie tylko horyzontalna ale i stanowi twardą obligację z perspektywy UE. Już wiadomo, w którym miejscu Traktatu Amsterdamskiego są artykuły dotyczące zasady równości, działań wyrównawczych, dyskryminacji (pośredniej i bezpośredniej).
Poruszaliśmy także tematykę dyskryminacji, patrzyliśmy, jak wygląda dyskryminacja pośrednia, w jakich występuje momentach. W przypadku dyskryminacji bezpośredniej to jest taka dyskrymiancja drzwiami w twarz - bardzo łatwo ją znaleźć i walczyć z nią. Natomiast z dyskryminacją pośrednią jest trudniej.

Dyskutowaliśmy także na temat mikronierówności. Była też długa dyskusja na temat molestowania seksualnego. Uczestnicy i uczestniczki zrobiły kwestionariusz - w większości wypadków grupy się nie zgadzały, więc też było dużo dyskusji.

A na deser zrobiliśmy analizę nierówności pod kątem takich obszarów jak ubóstwo, edukacja, rynek pracy i zdrowie.

Dlaczego warto o tym mówić? Bo to nas wszystkich dotyczy, niezależnie czy mamy uwewnęetrznioną perspektywę feministyczną czy pro-równościową, każdy/a z nas rodzi się z płcią biologiczną, potem staje się kobietą lub mężczyzną. Prędzej czy później ta kwestia będzie nas dotyczyć.
Niezależnie czy jestem kobietą czy mężczyzną w różnych obszarach obie płcie są defaworyzowane, np. w zdrowiu zdecydowanie mężczyźni, w edukacji bardziej dziewczyny, jeśli chodzi o rynek pracy zdecydowanie bardziej kobiety, ale przy ubóstwie kobiety plus wiek.

Ponieważ wszycy mamy wiek i płeć warto się tym zajmować i rozmawiać, bo czesto nie ma gdzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz