Stresujący był to dzień dla grupy fotograficznej. Ostatnie poprawki, ostatnie druki i pierwsze zdjęcia na ścianie. Efekt jest co najmniej zadowalający. Bardzo byliśmy dumni z naszej pracy (organizacja wystawy w pięć dni to nie lada wyzwanie), efektów, które podziwiać można już na ścianach "Spółdzielni" i naszego mistrza - Ignacego, który czuwał i ganił :) Krótka notka. Jak na grupę foto - niech będzie fotograficzna.
Dzień 16 minął nam:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz